07 maj Proszę pani, przecież ja nie jestem wytrwały!
Czyli co nauka języków obcych ma wspólnego z puzzlami i bieganiem.
Naukę języków obcych zawsze porównuję do układania puzzli. Zabawa puzzlami pobudza kreatywność, uczy planować własne działania oraz trenuje cierpliwość. Ostatnio zastanawiałam się nad elementami, które odgrywają kluczową rolę w naszej językowej układance. Doszłam do wniosku, że możemy do nich zaliczyć:
- różnego rodzaju materiały językowe i edukacyjne, które w doskonały sposób wspomagają naukę;
- sprzęty elektroniczne, czyli laptop, tablet, na których – ku uciesze młodych – znajdziemy wiele aplikacji ułatwiających oraz wspierających naukę;
- motywujący uczyciel, bez którego nurt naszej przygody językowej nie byłby taki wartki.
Wspomniałam tylko o trzech ważnych, moim zdaniem, zewnętrznych czynnikach (ludzkich i nieludzkich 😉), które w sposób istotny wpływają na jakość nauki oraz wyznaczają jej właściwy kierunek.
Załóżmy, że jesteś uzbrojony w powyższe narzędzia oraz zapisałeś się na kurs języka obcego z lektorem X. X jest wybitny w swoim fachu i do tego, w niespotykany sposób, motywuje swoich podopiecznych do pracy. Dostajesz pracę dodatkową do wykonania na kolejne zajęcia. Masz oczywiście możliwość kontaktu z nauczycielem. Możesz wymieniać się z nim uwagami na temat zadań. Możesz również założyć grupę wsparcia językowego na Facebooku.
Co dzieje się z tobą po lekcji? Czy wrócisz na kolejne zajęcia z tarczą czy na tarczy? Czy okażesz się wytrwały i wykorzystasz materiały przygotowane specjalnie dla ciebie do rzetelnej powtórki?
Wytrwały, czyli konsekwentnie dążący do zamierzonego celu, definicja według słownika PWN. Bez wytrwałości i codziennej powtórki, ciężko o szczęśliwe zakończenie i osiągnięcie nie tylko językowych celów, ale celów w ogóle. Puzzle same się nie ułożą.
Nauka języków obcych jest również podobna do treningu biegowego. Początkujący biegacz nie przebiegnie maratonu bez wytrwałości, czyli stopniowego, opartego na metodzie małych kroków, przygotowania swoich nóg do coraz dłuższych dystansów. Nasz kursant, bez wytrwałości i codziennych mini powtórek (10 minut treningu językowego dziennie) nie będzie w stanie porozumiewać się płynnie w języku obcym.
Jaki z tego mamy morał? Najważniejsze- nie ulegaj pokusie i nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwilę. Nie powtórzysz nic, albo połknie cię wieloryb stresu i nic z powtórki nie zapamiętasz.
Polecam przetestować krótsze, ale codzienne przebieżki językowe, czyli dziesięciominutowe powtórki materiału, np. za pomocą aplikacji QUIZLET, które w skuteczny sposób pomogą ci powtórzyć i zapamiętać słownictwo z ostatniej lekcji. Oczywiście, jako wytrawny biegacz, nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała innego kluczowego elementu treningu, który pochłania już znacznie dłuższą ilość czasu i pracy – wybiegania. Forma sama się nie zrobi. Nie będę cię czarować. Czasem po prostu trzeba przysiąść i wyćwiczyć określone umiejętności językowe.
Jak najlepiej się do tego zabrać? Na to pytanie znajdziesz odpowiedź w moim kolejnym wpisie.
Stay tuned.
Wytrwałości!
Joanna Kotewicz
Brak komentarzy